Prezent imieninowy dla Janiny od P. A.
Piszą, że kult Jana Chrzciciela mógłby nawet zastąpić kult Jezusa, ale to dawna historia. Dlatego usłużni cesarzowi Konstantynowi Grecy dopisali ów fragment, w którym Jan chrzci Jezusa w Jordanie a potem ustępuje mu miejsca. O historii, zwłaszcza dotyczącej aktywnej religii, nie należy rozmawiać, bo to i ostracyzm, i w końcu obraza a nawet sąd. W zabobonnym kraju tematy tabu skrzeczą pod podłogą, w starych kurhanach i zapomnianych cmentarzach, w domach pomalowanych nową farbą i w szafach, których lepiej nie otwierać. Nocami tylko słychać zawodzenie dawnych win i krzywd, wołania niespokojnych duchów, które nie mogą trafić do domu, bo ich dom, synagogę i warsztat krawiecki spalili, więc i domu dla dusz znaleźć nie mogą i drogi do nieba.
Minęło sześćset lat od średniowiecza a sądy na temat przesądów, wierzeń i zabobonów wciąż są aktywne. Czym się różni słuszna wiara od niesłusznego zabobonu? Czym się różni przesąd, magia, ezoteryka, stereotyp, rytuał, obrządek, sekta, herezja od prawdziwej wiary? Wiarą, ilością i legislatywą – pomyślała Zuzanna. Jeśli duża grupa osób wierzy w jakieś bóstwo wówczas ich poglądy-przesądy stają się obowiązującym prawem.
Święty Jan w końcu z głową na talerzu tańczony tak śmiertelnie przez Salome stał się symbolem dawnej nocy radości, powitania lata, dostatku i obfitości. Co za dramatyczna zmiana! Lubieżny Herod Antypas zachwycony tańcem Salome i jej zawistna matka Herodiada, która życzy sobie głowy Jana – ten śmiał ją krytykować za nielegalne małżeństwo z Herodem. „Żądaj czego chcesz, dam ci nawet pół królestwa” – mówi podniecony król – do półnagiej pasierbicy Salome a ta, na rozkaz matki, życzy sobie głowy proroka. A potem misa z zakrwawioną głową i taniec pięknej dziewczyny. Tym żyli nasi przodkowie. Mitami o przemocy. Taniec Salome. Wciąż te same mity przemocowe tańczą ludziom w głowach. Bezwiednie się im poddają – pomyślała Zuzanna.
Zamiast czego to święto? Zamiast słowiańskiej nocy Kupały, sobótek, palinocki – radosnej zabawy, miłosnego tańca, przesilenia letniego, zamiast święta z okazji najkrótszej noc w roku, którą trzeba uczcić zabawą, miłością i tańcem. Radość erotyzmu, woda i ogień, poszukiwanie dobrego losu – magicznego kwiatu paproci.
Zamiast czego to święto? Zamiast poczucia krzywdy i winy, mordu i lubieżnego tańca Salome. Sadomasochizm zamiast naturalnej radości.
– Och jak w zwykle przesadzam – pomyślała Zuzanna zapalając świeczkę na wianku, który puściła w dół rzeki. – Może ktoś mnie pokocha szczerze? – Zaśmiała się do swojej córki, która też puściła wianek.
– Chodź, poszukamy kwiatu paproci, może znajdziemy dobry los, dobrą wróżbę na przyszłość – powiedziała.
– Tutaj, w mieście? – Zdziwiła się dziewczynka. – Tutaj chcesz szukać kwiatu paproci?
– Kwiat paproci może rosnąć wszędzie – odpowiedziała Zuzanna. – Wszędzie możemy spotkać dobry los, zwłaszcza w noc Kupały – dodała.
I poszły.
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!