Kategoria

Refleksje

Konieczny warunek zmiany – koan

– W takim razie, kiedy się zmieniamy, dziadku, z własnej woli? – Spytała. – Mówiłeś, że jest jeden, kluczowy warunek. – Owszem – dziadek przytaknął. – Tak sądzę. – A skąd wiesz, że akurat ten? – Akurat ten jeden warunek jest ważny, aczkolwiek niewystarczający, ale decydujący, gdyż…tak mi wyszło z obserwacji ludzi. Jeśli ktoś z […]

Szanse na zmianę – koan

– Dziadku, więc jak to jest z tą zmianą? Zmieniamy się jako ludzie, czy też się nie zmieniamy? Znerwicowana hipochondryczka już na zawsze pozostanie trochę lękowa a trochę chora a jej mąż przemocowy psychol – psycholem, czy też mają szansę na zmianę? – Spytała. – Nie to, że się nie zmieniamy. Zmieniamy się jako członkowie […]

Wojny trojańskiej nie będzie – koan

– Kliknąłem w wyszukiwarce hasło Menelaos. Chciałem coś sprawdzić. Wiadomo. Postać znacząca. Król spartański i w zasadzie sprawca wojny trojańskiej, któremu Parys uprowadził żonę, piękną Helenę. Najpiękniejszą kobietę swoich czasów. Aby ratować honor króla, Grecy, pod wodzą Agamemnona brata Menelaosa, wyruszą pod Troję. Ileż mniej mielibyśmy opowieści, dzieł i arcydzieł, gdyby nie ta historia? Ileż […]

Bez odkupienia – koan

– Joseph Fouché. – Joseph Fouché? I co z nim, dziadku? Jakiś Francuz, chyba? – Kanalia. Jakby ci tu wytłumaczyć? Wiem, że nie lubisz historii. Nikołaj Jeżow Komisarz ludowy bezpieczeństwa państwowego w Związku Radzieckim morduje swego poprzednika Gienricha Jagodę a potem setki jego podwładnych, w tym kilkudziesięciu najwyższych dowódców Armii Czerwonej. Jogoda z resztą najprawdopodobniej […]

Zgaga – koan

I doprawdy chciałbym coś optymistycznego, idą święta, przecież idą święta a grudzień powitał nas andrzejkami, barbórką, mikołajkami – radosne zabawy. Doprawdy chciałbym, ale mam zgagę, refluks żołądka, pieczenie w gardle. Czegoś nie mogę strawić, przetrawić, przyswoić i wydalić. Czegoś nie mogę wykrzyczeć. W dodatku wierzę w trickstera, w jego moc, w tego diabła wierzę, w […]

Idealizacja idoli – koan

– Do czego potrzebna nam jest ufność i naiwność, która w efekcie daje święty spokój? Święty spokój nie jest celem samym w sobie, ale warunkiem koniecznym, aby przeżyć w niepewnym świecie. To intuicyjna obrona. Trzeba odwracać głowę w drugą stronę, w tę przeciwną, gdzie nie widać gwałtu ani obłudy. Ten prosty zabieg czyni nas spójnymi. […]

Świdrujące pytania – koan

Już miałem pisać o naturze ludzkiej. Same świdrujące pytania. Przeczytałem artykuł o straszliwej rzezi w Rwandzie. Już wcześniej poznałem historię tego przerażającego roku 1994, kiedy od kwietnia do lipca ludzie z plemienia Hutu dokonali rzezi ludu Tutsi, zginęło ponad milion osób, pięciu na sześciu członków Tutsi…. ale mikołajki, święto obfitości, słodyczy, przedsmak bożonarodzeniowych radości.    […]

Amator potwora – koan

Ponoć miłość zaczyna się tam, gdzie kończy się miłość własna. To popularny pogląd, gdyż wyraża jakąś tęsknotę za nieegoistycznym związkiem, uczuciem idealnym. Rzecz jasna miłości największe – te wszystkie cierpienia młodego Wertera, ukradkowe wzdychania do Beatrycze, uwielbiane Izoldy, różne tajemnicze M* lub Z* – były w istocie miłościami solowymi, jakimś uniesieniem jednokierunkowych skierowanym do bliżej […]

Oko cyklonu – koan

– Już nie są mnie wstanie rozweselić memy; ani skecze; ani pocieszyć kolorowe malowanki na filmach; ani kowal, który ze starego resoru robi błyszczący nóź; a nawet małe kotki przyglądające się płatkom śniegu. Włączam komedię, która od lat mnie bawiła i wzruszam ramionami ze zdziwienia. Nie, rzecz nie w depresji, czy jakiejś anhedoni wynikając z […]

Obraza uczuć religijnych – koan

„Pewna pani będzie przesłuchiwana w charakterze podejrzanej o obrazę uczuć religijnych. Rzuciła jajkiem w drzwi kościoła garnizonowego w Warszawie. Kościół garnizonowy ma proboszcza garnizonowego w randze podpułkownika Wojska Polskiego i jest placówką militarno-religijną. Już to samo obraża moje uczucia religijne. Czy moje uczucia religijne są gorsze niż twoje?   Podejrzana pani ma się stawić przed […]

Rewolucji nie będzie (albo: Rondelek Mrożka) – koan

Pamiętacie to stare opowiadanie Mrożka? Ludzie budują barykadę. Lecą krzesła, tapczany i szafki, stare materace i co tam kto ma w domu. Barykada rośnie w górę. Nikt nie wie po co ta barykada, ale ludzie rzucają. Każdy dorzuca swoje graty. Pewien człowiek, zdesperowany faktem, że barykada rośnie, że cała ulica uczestniczy w tym akcie obywatelskiej […]