Adamie, Adamie – koan
– Adamie, Adamie, bój się boga, znowu dokazujesz! – Nie boję się boga i nie dokazuję – odpowiedział wydymając policzki i oblizując wargę. – No właśnie o tym mówię. Znowu to samo. Jak zwykle. Cały ty. Zawsze krnąbrny, zawsze pyskaty. Na moje słowo, twoje trzy. – Po pierwsze nie boję się twojego boga, gdyż w […]