ZUZANNA I GĘBY Z TELEWIZORA – KOAN
Lubię wychodzić późnym wieczorem z psem. – Pomyślała Zuzanna. – Przedmieście wtedy jest zupełnie puste. Małe domki, niektóre skromne, kawałek dalej wypasione wille. Gdzieś z boku, na filigranowej działce wciśnięte spore bloki pazernego developera. W mikroskopijnych ogródkach betonowe grille tak samo zręcznie wpasowane w dwa metry kwadratowe przestrzeni jak cały budynek. Boczne uliczki zatarasowane samochodami. […]