Kategoria

Kołczołan

Paryż – koan. Prezent dla Kariny z okazji urodzin

Wystarczy, że przymkniesz oczy. Przed tobą biała fasada i górująca nad miastem kopuła Sacré-Cœur. Teraz odwracasz się. Schodzisz powoli patrząc na Paryż rozświetlony o poranku. Schodami w dół, schodami w dół, powoli. W każdej chwili znów możesz się odwrócić i spojrzeć na bryłę bazyliki. Symbole Paryża, tyle ich jest. Nie musisz ich nazywać, przewijają się […]

Lutnia – koan. Prezent dla Moniki na urodziny od Piotra

Poszukiwała czegoś wyjątkowego. Rzecz jasna teraz szuka się głównie w Internecie. Jednakże tym razem postanowiła przywieźć coś specjalnego z miasta cudów, jakim był Stambuł. Założyła niebieski hidżab i ciemne okulary. Niebieski, błękitny, bławatkowy, modry, jej ulubione kolory. W chuście na głowie wtopiła się w tłum. Teraz była jedną z mieszkanek zaczarowanego miasta, miasta cudów. Była […]

Partyjka szachów – koan

– Czy ludzie są aż tak źli, aż tak źli, generale Lepik? – Adiutant ściągnął długi but generała i klapnął tyłkiem na podłogę. Wieczór, prawie noc. Dwie szklanki szlachetnej brandy stały przygotowane i rzecz jasna niemal pełne, obok szachów z alabastru. Partyjka szachów, której w zasadzie nigdy nie rozgrywali, adiutant i generał. Dwaj przyjaciele, druhowie […]

Uśmiech losu – koan

Kiedy w mieście Ra-la-la nikt już nie wierzył w szczęśliwy los, który miał się uśmiechnąć wraz z odsieczą generała Denisa zwanego Mamutem, stał się cud. Czy los się uśmiecha, zastanawiano się po przemówienia mera miasta? Przemawiał ponad dwie godziny, trzynastokrotnie powtarzając (a według niektórych nawet piętnastokrotnie), że los się w końcu uśmiechnie do oblężonego miasta. […]

Wilk i owca – koan

– Jak to się dzieje, że źli ludzie sądzą, że są dobrzy, mistrzu? Co gorsza, mówią tak nawet wtedy, gdy są pełni nienawiści i ewidentnie błądzą, gdy wyrządzają krzywdę innym. – Spytała Soledad Ortega, uczennica szkoły Trzeciego Stopnia dla Wiedźm. – Odpowiedzi jest tysiąc, na tysiąc kolejnych lekcji, moja droga. – Profesor Manuel de la […]

Uroki i klątwy – koan

– Czy już wybrałaś specjalizację, moja droga? – spytała Anais Trynidad de Alba nauczycielka Uroków i klątw, przedmiotu najbardziej lubianego przez uczennice, cóż bowiem może być bardziej atrakcyjnego dla młodej adeptki czarownictwa, niż rzucanie uroków, odczynianie klątw i zdejmowanie przeklęć. Na tym najlepiej się zarabia, tak sądziły młode wiedźmy, przynajmniej na wsi, gdzie nikomu nie […]

Nadludzki wysiłek – koan

– Z jakiego powodu ludzie mówią tak często: Nadludzkim wysiłkiem? Ugotowałam obiad nadludzkim wysiłkiem; Posprzątałem strych nadludzkim wysiłkiem; Przygotowałem dokumenty nadludzkim wysiłkiem; Uratowaliśmy chorego nadludzkim wysiłkiem; Skończyliśmy budowę nadludzkim wysiłkiem; Włożyliśmy w to nadludzki wysiłek? Albo: To ponad moje siły; albo Już brak mi sił; albo Ze wszystkich sił walczyliśmy o wynik? Czyż nie wiedzą, […]

Jakich pytań nie wolno zadawać? – koan

– No dobrze, powiedziałaś, że chcesz się przygotować do egzaminu z mojego przedmiotu, z Nauki o Człowieku. Co chcesz powtórzyć? – Spytał profesor. Soleá otworzyła gruby zeszyt, wyjęła zakładkę i rzekła: – Czcigodny mistrzu, dziś chciałabym zająć się tematem: Jakich pytań nie wolno zadawać? – Ludziom – uzupełnił profesor. – Jakich pytań nie wolno zadawać […]

Czcigodna Pani – koan

– Mistrzu, opowiedz proszę, kiedy pierwszy raz spotkałeś Panią Śmierć? – Poprosiła Soleá uczennica Szkoły Trzeciego Stopnia dla Wiedźm i po chwili dodała: – Wspomniałeś kiedyś, że to twoja stara, dobra przyjaciółka. – Och tak. Owszem, Pani Śmierć mieni się moją przyjaciółką a ja, jej wiernym druhem, lecz to wymagająca przyjaźń i kapryśna kompanka. Wiele […]

Tamaryszek – Prezent – koan dla Arizony i Kolorado od PA

Na skraju pustyni zakwitł tamaryszek. Drobne kwiaty obsypały mur, który oddzielał oazę od piasku. Jusuf jeszcze nigdy nie opuścił swego miasta. Tu się urodził i tu wychował. Różowy łan kwiatów piął się ku górze. Jusuf, czepiając się gałęzi, lawirując między kwiatami, wspiął się na mur. Do miasta zbliżała się karawana. Jedna z tych większych. Dobre […]

Hortensje – koan – Prezent dla Ewy od Adama na urodziny

Anabel jak zwykle posprzątała kuchnię. Wcześniej zmyła garnki i naczynia po obiedzie. Zawsze robiła to sama, taki nawyk. Wszystkiego doglądała sama, choć od dawna nie musiała. Mrugnęła oczami. Chyba przysnęła na krześle pod oknem. Spojrzała na żelazną patelnię i garnek z emblematem po matce. Wciąż miała te stare graty z dawnych lat. Lubiła je, dobrze […]