Partyjka szachów – koan
– Czy ludzie są aż tak źli, aż tak źli, generale Lepik? – Adiutant ściągnął długi but generała i klapnął tyłkiem na podłogę. Wieczór, prawie noc. Dwie szklanki szlachetnej brandy stały przygotowane i rzecz jasna niemal pełne, obok szachów z alabastru. Partyjka szachów, której w zasadzie nigdy nie rozgrywali, adiutant i generał. Dwaj przyjaciele, druhowie […]