Jesteś ogniem, który oczyszcza woda – koan

– Jesteś gotowa córko. Za chwilę, w swoim i naszym imieniu, dokonasz oczyszczenia. Odetniesz liny wiążące ciebie i nas z przeszłością pełną bólu i cierpienia. Przerwiesz węzły. Zamkniesz wrota. – Kobieta o jasnych długich włosach zbliżyła się od dziewczyny trzymając w rękach białe sukno, niemal tak białe i lśniące jak jej długie, gęste włosy. Mogła […]

Paczłork mamy Alabamy – koan

– Mama Alabama prosiła mnie żeby wypowiadał się optymistyczniej – powiedział kot i przeciągnął się, jak to kot, wszystkimi czterema łapami naraz. No właśnie, ale czy kot ma cztery łapy, czy może dwie łapy i dwie nogi? Arizona nie zdziwiła się ani zachowaniem kota ani nawet tym, że do niej mówi. Była już po lekturze […]

Monolog anioła do Krzysia – koan

– Krzysiu, ty diabła bierzesz za jakiegoś diabła, bo ty nie rozumiesz Krzysiu, kim jest diabeł? Diabeł, Krzysiu, to jest trickster. No wiem, że nie rozumiesz Krzysiu. Nie trik star, tylko trickster. Słowo takie trudne jest, Krzysiu. No wiem, że nie rozumiesz, dlatego tłumaczę ci, Krzysiu. – Diabeł zawinął ogon i zaczął się nim bawić, […]

Janusz i mechanizmy obronne – koan

– No i mam nadzieję, że teraz wreszcie rozumiesz, Janusz, że wszystkie mechanizmy obronne są potrzebne. – Mechanizmy obronne? – Zdziwi się Janusz. – Owszem, Januszku, mechanizmy obronne osobowości i uzależnienia – dodał. – Znaczy się co? – Janusz przetarł oczy i wyprostował się nagle, jakby w telewizorze podali, że teraz będzie 1000 +, dajmy […]

Holistyczna klawiatura Artura – koan

Po dwóch tygodniach zdziwienia, niedowierzania, zaprzeczania, złoszczenia, negocjowania Artur wreszcie się pogodził. Ponadto z kim tu negocjować? Z wirusem? Z państwem? Z pogubionymi urzędnikami? Negocjować? Co właściwie? Właściwie z kim? W końcu zaprzątnęła go walka o papier toaletowy, maseczki i spirytus. Walkę o spirytus przegrał a wódka ponoć ma za mało procent żeby właściwie odkażać. […]

Najlepsza wersja siebie – koan

Messenger wyświetlił nową wiadomość. Na tle zachodzącego słońca widać było pomost, do którego zacumowana była, stara, drewniana łódka. Na zdjęciu widniał napis, jak to w memach: Jeśli chcesz, wyrusz ze mną wspólną drogą lecz nie oceniaj mnie. Ten kto ocenia oferuje przemoc a nie moc. Wiadomość przyszła od Muazetty. Odpisał: – Nigdzie się nie wybieram. […]

Syreny – koan

– Wiesz dlaczego nie lubię dzieci, przerośniętych dzieci w skórze dorosłych? Dlatego, że zawsze są głodne i nienasycone. Możesz im dawać, dawać, napełniać je energią, zrozumieniem, pieniędzmi, pracą, szkoleniami, radami i czym tylko chcesz a one uspokoją się tylko na chwilę, a potem ze zdwojoną siłą zażądają więcej i jeszcze więcej. – Wziął głęboki oddech […]

Kosmita w drzewie – koan

Kosmita przybył na Ziemię i wylądował w lesie. Uznał, że las jest najbardziej ziemskim, typowym miejscem. Dlatego zamieszkał w drzewie. Odnalazł takie z dziuplą. Umościł się w pniu i obserwował las. Poczynił tysiące fascynujących obserwacji, które wysyłał na swoją planetę. Emocjonujące pory roku, zmieniająca się wegetacja, tysiące istnień od całkiem małych jaszczurek i nornic, poprzez […]

Incepcja – koan

– Śniło mi się, że podchodzę do człowieka, w masce, takiej którą coraz częściej ludzie noszą teraz na ulicach, ten człowiek ma również na dłoniach lateksowe rękawiczki… – No, to pewnie takie odreagowanie współczesnej sytuacji? – Wszedł jej w słowo. – I co było dalej? – Spojrzał na nią z zaciekawieniem. – Gdy się zbliżyłam, […]

Pirandello – koan

– Ciekawe co o sytuacji we Włoszech i w gruncie rzeczy na całym świecie, powiedziałby Pirandello? – Pirandello, kto taki? – Zdziwiła się. – Lugi Pirandello, noblista włoski, poeta, powieściopisarz, dramaturg. Najbardziej lubię jego „Sześć postaci w poszukiwaniu autora” z 1921 roku. – To powieść? – Znów spytała. – Nie to dramat, sztuka sceniczna. Do […]

Seplenisz – koan

– Seplenisz! Powiedz wyraźniej. Nic nie rozumiem, z tego co mówisz – dziadek uniósł głowę znad talerza z zupą. ­– Wszale nie szeplenię, tylko ty jesztesz po prosztu głuszy. – Wnuczka trzasnęła talerzem z pierogami i ostentacyjnie szurnęła nim w stronę dziadka. – Co to? – Spytał dziadek przypatrując się nieufnie pierogom zatrzymawszy łyżkę pełną […]

Głupi smutek – koan

– Co u ciebie? – Odpowiem jak polityk przyparty do muru, który zdaje sobie sprawę, że co by nie odpowiedział, to będzie błąd: „bez komentarza”. – Zaśmiał się smutno. – Czasem dzieje się tak, że spada na nas wirus, za wirusem – ­odpowiedział wtórując radośnie lecz nie był to śmiech adekwatny, trochę nie na miejscu, […]