Kategoria

Kołczołan

Idealizacja idoli – koan

– Do czego potrzebna nam jest ufność i naiwność, która w efekcie daje święty spokój? Święty spokój nie jest celem samym w sobie, ale warunkiem koniecznym, aby przeżyć w niepewnym świecie. To intuicyjna obrona. Trzeba odwracać głowę w drugą stronę, w tę przeciwną, gdzie nie widać gwałtu ani obłudy. Ten prosty zabieg czyni nas spójnymi. […]

Świdrujące pytania – koan

Już miałem pisać o naturze ludzkiej. Same świdrujące pytania. Przeczytałem artykuł o straszliwej rzezi w Rwandzie. Już wcześniej poznałem historię tego przerażającego roku 1994, kiedy od kwietnia do lipca ludzie z plemienia Hutu dokonali rzezi ludu Tutsi, zginęło ponad milion osób, pięciu na sześciu członków Tutsi…. ale mikołajki, święto obfitości, słodyczy, przedsmak bożonarodzeniowych radości.    […]

Amator potwora – koan

Ponoć miłość zaczyna się tam, gdzie kończy się miłość własna. To popularny pogląd, gdyż wyraża jakąś tęsknotę za nieegoistycznym związkiem, uczuciem idealnym. Rzecz jasna miłości największe – te wszystkie cierpienia młodego Wertera, ukradkowe wzdychania do Beatrycze, uwielbiane Izoldy, różne tajemnicze M* lub Z* – były w istocie miłościami solowymi, jakimś uniesieniem jednokierunkowych skierowanym do bliżej […]

Oko cyklonu – koan

– Już nie są mnie wstanie rozweselić memy; ani skecze; ani pocieszyć kolorowe malowanki na filmach; ani kowal, który ze starego resoru robi błyszczący nóź; a nawet małe kotki przyglądające się płatkom śniegu. Włączam komedię, która od lat mnie bawiła i wzruszam ramionami ze zdziwienia. Nie, rzecz nie w depresji, czy jakiejś anhedoni wynikając z […]

Obraza uczuć religijnych – koan

„Pewna pani będzie przesłuchiwana w charakterze podejrzanej o obrazę uczuć religijnych. Rzuciła jajkiem w drzwi kościoła garnizonowego w Warszawie. Kościół garnizonowy ma proboszcza garnizonowego w randze podpułkownika Wojska Polskiego i jest placówką militarno-religijną. Już to samo obraża moje uczucia religijne. Czy moje uczucia religijne są gorsze niż twoje?   Podejrzana pani ma się stawić przed […]

Rewolucji nie będzie (albo: Rondelek Mrożka) – koan

Pamiętacie to stare opowiadanie Mrożka? Ludzie budują barykadę. Lecą krzesła, tapczany i szafki, stare materace i co tam kto ma w domu. Barykada rośnie w górę. Nikt nie wie po co ta barykada, ale ludzie rzucają. Każdy dorzuca swoje graty. Pewien człowiek, zdesperowany faktem, że barykada rośnie, że cała ulica uczestniczy w tym akcie obywatelskiej […]

Polska z wosku – koan

Przelałem wosk przez klucz, jak to w andrzejki, dla zabawy. Przepisowa liczba zebranych, rodzina. Dozwolone spotkanie, choć kto dziś orientuje się co jest dozwolone a co nie? Zamrażanie, odmrażanie, kolorowe strefy, brak stref, stoki tak, kościoły jak najbardziej, ale szkoły już nie, nie mogą być otwarte. Masz paszport, ale do niczego się nie przyda, możesz […]

Lateksowy grzech – koan

Zło będzie trwać wiecznie a dobro to tylko przebłyski, chwilowe impulsy światła na plamie ciemności – twierdził Tadeusz Konwicki. Zło jak ciemność. Trwa wiecznie. A dobro to rozbłysk, to nietrwałe zwycięstwo nad ciemnością. Dobro jest śmiertelne. Ponadto pisał, że zło przebrało się w kostium cnoty. Zło włączyło się w nasze kody etyczne i stało się […]

Kordian forever – koan

Niektórzy śpią jeszcze. Taka pora roku, taki mamy klimat. Inni nie obudzą się nigdy. Czy to jest kwestia wykształcenia? Uproszczony obraz świata, skrywane od lat niechęci i krzywdy. Prymitywne wyobrażenie na temat spraw trudnych. My i oni? My dobrzy, oni źli. Może to? Może ludzie są z natury dobrzy a inni z natury źli. Są […]

Na co czekamy? – koan

Zmęczenie zmęczeniu nierówne. Są zmęczenia fizyczne. Wiadomo praca w ogrodzie (jeśli ktoś ma szczęście mieć ogród, bogacz), przy porządkowaniu balkonu albo piwnicy. Praca przy składaniu „oczywistej” półki z Ikea, która zawsze okazuje się zaskakująco, innowacyjnie, trudna do złożenia przy pomocy gówno-kluczyka i uciekających donikąd śrubek. Bolą mięśnie, pojawiają się przykurcze, napięcia. Kto na przykład biega […]

Skok – odpowiedź

Koan urodzinowy Na wysokościomierzu trzy tysiące metrów. Niektórzy już zapinają kaski, przecierają gogle. Zapach testosteronu i adrenaliny i…chyba lęku. Na pokładzie, oprócz doświadczonych osób, jest dwójka śmiałków gotowych na skok tandemowy. Gotowych? Nikt, kto nie skakał wcześniej, nie jest na coś takiego gotowy. Ciasny samolot. Skoczkowie siedzą plecami a właściwie spadochronami do siebie ściśnięci jak […]