Klątwa – koan
W tawernie, gdzieś w pirackim, plugawym porcie na Karaibach pewien człowiek snuł opowieść popijając rum a inni, łajdacy i wszelkiej maści wyrzutkowie, o dziwo słuchali go z zaciekawieniem. A mówił tak: Gdy wypłynąłem z portu morze było spokojne, choć wiał dobry wiatr, który szybko poprowadził nas dalej, ku wysokim falom idącym z południa. Wiosenne sztormy […]