Kategoria

Metafory

Nic śmiesznego – koan

– Chodzi o tę śmiertelną powagę, o ten przepełniony patosem ton, o wyższościowe uwagi, o demagogię, naciągane argumenty wypowiadane z podniosłością godną lepszej sprawy. Widziałaś jakiegokolwiek polityka, urzędnika, eksperta, dziennikarza, który były pogodny? Nie mówię nawet o radości lub o dobrym humorze lub choćby o żartobliwej iskrze w oku. – Broma Triste wyrzucił ręce do […]

Bezwarunkowa miłość – koan

– Ktoś napisał do kogoś w życzeniach, rzecz jasna publicznych jak to się zwykło teraz robić, że życzy bezwarunkowej miłości? Uśmiałem się – rzekł Broma Triste wędrowny poeta i malarz, aktualnie zaś dostawca pizzy, dzielnie przemierzający ulice w mroźne wieczory na skuterze, a jakże. – Uśmiałem się z miłości bezwarunkowej. Naiwność i dziecinność tych życzeń […]

Farba – koan

– Spadło trochę śniegu, zaledwie godzina, może dwie sypało. I nagle świat się odmienił. Może to kwestia bieli? Maziowata, błotna szarość nagle została udoskonalona bielą śniegu. Może to kwestia nietykalności, niepokalaności? Immunitet bieli? Któż nie lubi iść po świeżym, czystym śniegu jako pierwszy wydeptując swój ślad? Potem, po kilku minutach, po godzinie to już nie […]

Latarnik – koan

Prezent od MKI dla siebie – Kiedyś el Misterio del Yo siedząc na ławeczce przed domem rzekł do Ariela, swego ucznia…zapisałam słowo w słowo, gdyż wtedy taki miałam zwyczaj, zafascynowana el Yo. Niekiedy nawet nagrywałam wypowiedzi mistrza na stary dyktafon kasetowy a potem przepisywałam słowo w słowo – zaśmiała się señora Luz del Mar Marayan. […]

von Clausewitz – koan

– Niestety, wygląda na to, że nie mamy innego pomysłu. Nikt nie ma. – Rzekł el Misterio del Yo. – Od czasu, gdy skończyła się epoka krwawych wojowników, mamy krwawych polityków. Rzecz jasna robią co w ich mocy, by krew zmyć ze swoich rąk albo zrzucić odpowiedzialność za jej rozlew na innych. Jak tu wywołać […]

Noktowizor – koan

Prezent dla Ewel – Kiedy wyprowadzasz się z domu dzieciństwa, z miejsc wybranych i oznaczonych przez twoją matkę i ojca, droga Ulryko, wszystko jest proste, gdy jesteś młoda, lecz im jesteś starsza tym trudniejsza to wyprowadzka aż zostajesz w starych dekoracjach, wśród wyblakłych abażurów i zasuszonych kwiatów jak aktorka na emeryturze nie pasująca już do […]

Nie wiem – koan

– El Misterio del Yo prawie nigdy nie zastanawiał się nad przyszłością – stwierdziła señora Luz del Mar Marayan. –  Często też mówił: nie wiem, czasem dodawał: jeszcze nie wiem a niekiedy – nie wiem i nie chcę wiedzieć. Ach ten el Yo, taki był niesamowity i tak bardzo świadomy. Kiedyś spytałam go wprost: – […]

Socjopata i psychopata – koan

Spytali kiedyś uczniowie el Misterio del Yo: jak odróżnić socjopatę od psychopaty? – Och to nie jest łatwe – zastanowił się. – Przyjmuje się, że socjopatia powstaje na skutek urazowego wychowania zaś psychopatia ma swoje źródła biologiczne i genetyczne. Zazwyczaj psychopaci są bardzo inteligentni i jednocześnie niesłychanie egocentryczni. Socjopaci bywają mniej inteligentni i z tego […]

Wierzyć warto – koan

El Misterio del Yo, dziwak i odludek, zwany przez niektórych filozofem a nawet mistrzem lub nauczycielem, zdaniem samego zainteresowanego na wyrost***, stwierdził pewnego dnia: – Czasy, owszem, są dziwne, ale jak pouczał nas Blaise Pascal, co prawda w nieco innej sprawie a być jednak w całkiem podobnej, że wierzyć warto. Ja na przykład wierzę, że […]

Pierwszy posłaniec – koan

Odbiorniki rozświetliły się. Wśród uczniów panował jeszcze szum, ale gdy tylko nauczyciel zamrugał i chrząknął wszyscy ucichli. Rozpoczął się wykład: – Żagiel słoneczny pozwala podróżować z prędkością bliską połowy prędkości światła, to już wiecie. 87,7 km/s według ich miar, tak szybko przemknęliśmy obok gwiazdy w układzie planetarnym na skraju galaktyki. Mieszkańcy planety w tym układzie, […]

Taniec z aniołami – koan

Muzykę robią genialną i ten głos, ten gitarowy riff. Mistrzowie. Rola zagrana znakomicie, co za wirtuozeria. Cały film trzyma się dzięki tej roli. I dla tej roli trzeba go obejrzeć! Ale czy chciałabyś być partnerką tego szalonego rockendrollowca? Albo choćby sąsiadką, znajomą? Narkotyki, alkohole, kwasy, dziary, burdy, demolki i w końcu depresja, chora wątroba. Siódemka […]