Sprawiedliwość

Janusz i kot *** – Sprawiedliwości, to ty raczej Janusz, nie oczekuj. – Zaczął kot Ludwik. – Kiedyś pracowałem w sądzie… – Pracowałeś w sądzie? Jakim cudem? – Zdziwił się Janusz. – Człowieku, gdzie ja nie pracowałem. – Kot uniósł grzbiet, po czym ułożył się wygodnie i kontynuował. – Bo widzisz w sądzie liczy się […]

Lekarstwo

Janusz i kot *** – Strach i trwoga, mówisz? – Janusz zastanowił się nad słowami kota Ludwika. – Nie ma innej przyczyny z powodu, której ludzie są tacy podli a w zasadzie obojętni? – I po chwili dodał. – Kiedyś widziałem taki głupi film. Wyłączyłem po kilku minutach. Nie lubię. Był o żywych trupach, o […]

Dwa księżyce Marsa

Janusz i kot *** I kiedy pani Onufrowicz wyszła Janusz usiadł przy piecu i rzekł: – Cokolwiek ona tu wyczyniała, czary to, czy błogosławieństwa – chyba podziałało, bo spokojniejszy jakiś jestem.  Nie mogłaby ona jakichś czarów nad Polską, ojczyzną naszą uczynić? Kot Ludwik wstał. Zakręcił koci piruet, położył się i znowu wstał jakby w pobliżu […]

Znieważenie

Janusz i kot *** – Wezwali mnie na komendę, a jak, za pogwałcenie przepisów o stanie wyjątkowym. No i będę miał sprawę w sądzie grodzkim. – Janusz był w dziwnie radosnym nastoju. – Za co? – Kot Ludwik zaciekawił się bardziej nastojem Janusza niż nawet jego opowieścią. – Za znieważanie funkcjonariusza na służbie i to […]

Mur zazdrości

Janusz i kot *** Janusz krzątał się po kuchni przygotowując kolację: – Nie żeby się wywyższał, czy, nie daj boże, ideli…, ide ali…, ile…- – Idealizował – dokończył kot Ludwik. – No właśnie – przytaknął Janusz – ale chodzi mi o to, że jak trzeba było – to sąsiadom pożyczałem zboże na zasiew, i to […]

Bazyliszki

*** Janusz i kot *** – Proszę powiedzieć, ale tak serio, bardzo panią lubię – Janusz zaczął niepewnie – to znaczy jesteśmy dobrymi sąsiadami, droga pani Onufrowicz, ale czy pani rzeczywiście jest tą, no…wiedźmą, szeptuchą jak mówią czy inną czarownicą? Zapadła cisza. Pani Onufrowicz rozkroiła drożdżówkę z jabłkami i kruszonką, ułożyła równiutkie kawałki na talerzu […]

Dziady

*** Janusz i kot *** – Pani Onufrowicz, sąsiadka, która sprowadziła się do Rumianówki nie wiedzieć skąd i właściwie nie wiadomo, kiedy, rzekła: – Janusz, nie idź tam, tutaj zrobimy co należy w ten dzień. – Nie idź Janusz. – Powtórzył kot Ludwik, który ku zaskoczeniu Janusza również w obecności pani Onufrowicz zaczął gadać ludzkim […]

Para w gwizdek

*** Janusz i kot *** – Widziałem, jak ludzie potrafią z końcówki ołówka zrobić małe cudeńka. W graficie, skubańcy, wyrzeźbią słonia albo Statuę Wolności, wieżę Eiffla albo głowę tygrysa. – Rzekł kot Ludwik. – Inni potrafią zbudować żaglowiec w butelce, ulepić rzeźbę z piasku albo ręcznie zapisać „Podróże Guliwera” Jonathana Swifta w książce o rozmiarach […]

Nawiedzenie

*** Janusz i kot *** – „O czym trzeba wiedzieć, żeby wyrobić sobie własne zdanie?” – Kot ludwik przeczytał nagłówek z kolorowej gazety, którą zostawiła na stole pani Onufrowicz. I po chwili sam sobie odpowiedział wobec braku reakcji Janusza. – O niczym, gdyż mało kto chce mieć własne zdanie. Po co komu własne zdanie, jeśli […]

Mała stabilizacja

Sentencje kota Ludwika wypowiedziane do niejakiego Janusza, mieszkańca wsi Rumianówka Anno Domini 2021 – I teraz cię zadziwię, Janusz, zapewne. – Rzekł kot Ludwik. – Większość ludzi jest podobna do kotów. Ludzie chcą spokojnie żyć; zjeść smaczną kolację; łagodnie, głęboko zasnąć; rano obudzić się w przewidywalnym świecie. Napalić w piecu albo podkręcić kaloryfer. Usiąść na […]