Kategoria

Metafory

Zuzanna odkrywa, że jej matka jest wampirem – koan

Bywają ludzie okropni. Nie od razu jacyś psychopaci lub szubrawcy. Po prostu okropni, wstrętni, niesympatyczni. Lecz gdy się zestarzeją stają się zwykłymi starcami. Starszy pan z bródką, starsza pani z kokiem. W przypadku emeryta, staruszka, dziadka, dziadygi to naturalne a nawet zrozumiałe, że zrzędzi, marudzi, krytykuje. Nikt się nie dziwi. Starszemu panu wolno być okropnym. […]

ZUZANNA I BIEDNE UMYSŁY – KOAN

A u nas cisza, jak zwykle cisza. Żadna tam cisza przed burzą. Cisza potulna i nieufna zarazem, cisza ksobna i wsobna. Wessana w zgryzotę i depresyjne smutki topione i moczone w litrach alkoholu, teraz pitym w trzech kątach. Pomiędzy poduszką, kanapą i telewizorem, który buczy swoje monotonnymi wybuchami z jakichś gier, fikcyjnych bitew i wojen. […]

ZUZANNA I LUDZIE WYMYCI – KOAN

Moja przyjaciółka, no może: „przyjaciółka” to słowo na wyrost, powiedzmy: koleżanka a może nawet dobra znajoma – ma segment. Urządzała go przez pół roku. Wydała majątek. Kuchnia wygląda jak prosektorium albo laboratorium analityczne w ośrodku badającym groźne wirusy. Rzecz jasna nie powiedziałem jej tego, tylko same och achy i fałszywe zachwyty. Owszem, czasem fałszywie się […]

Zuzanna i kwestia Pana Boga – koan

Sprawa z bogiem a nawet z Panem Bogiem jest taka, że istnieje w jego sprawie (pisanej dużą lub małą literą) niezliczona rzesza specjalistów. Wszyscy oni różnej proweniencji, maści, wyznania i przekonania nie mają jednak żadnego dowodu ani na swoje specjalne kontakty z bóstwem ani nawet na znajomość jego, tudzież Jego, spraw. – Pomyślała Zuzanna. Lud […]

Jak Zuzanna odkryła, że wymyśliła pandemię dla siebie – koan

A jeśli wszelkiej maści polityków nigdy nie obchodziły przyczyny tylko zawsze skutki? Bo skutki, jakie by nie były to zawsze wina poprzedników, kiedy się już jest u władzy. Ale wtedy, wtedy zawsze można powiedzieć, że naprawiamy błędy poprzedników – pomyślała Zuzanna. – Polityków nie obchodzą ludzie tylko władza. Stare powiedzenie. Czyli w zasadzie co ich […]

Zuzanna i miska ryżu – koan

Tym razem Zuzanna zamiast użyć pilota po prostu wyrwała kabel od telewizora z kontaktu. – A jednak potrzebujemy być długowieczni, wielowcieleniowi żeby to wszystko przetrwać – pomyślała – żeby zobaczyć z dystansu jak piramidę faraona Cheopsa, jego grób na pustyni, albo inny grób – proroka Alego w An-Nadżaf w Iraku albo groby w Petrze w […]

Zuzanna i szkolna przemoc – koan

Mam czterdzieści lat, no dobra zaraz czterdzieści trzy. – Westchnęła Zuzanna. – Czyli do podstawówki chodziłam w latach 80. i na początku 90. ubiegłego wieku. Nie było wtedy gimnazjów. Liceum skończyłam w 1997 roku. Jakby nie patrzyć, prawie 30. lat temu a podstawówkę rozpoczynałam, kurde, ponad 35 lat temu. I nic się nie zmieniło. Pamiętam […]

Zuzanna i pandemia – koan

Czy pandemia jest prawdziwa czy nie? A jakie to ma znaczenie? Że SOR-y są zapchane? Szpitalne Oddziały Ratunkowe – ratują. A ludzie biegną do nich szukając ratunku. Gdzie niby mają szukać pomocy? Jeśli miesiącami straszy się ludzi wzrostem zakażeń, dzień w dzień umieralnością, ryzykiem, powikłaniami, jeśli zamyka się kraj, jeśli nie sposób dostać się do […]

Zuzanna i czystość – koan

Od dzieciństwa padający śnieg wprowadzał mnie w rodzaj melancholijnej refleksji. Za oknem pada śnieg a przecież śniegu miało nie być. Może to z powodu choroby, która dopadła mnie jako dziecko w zimie i zimą snuła się w nieskończoność izolując mnie w jakichś okropnych szpitalach, salach z wysokimi sufitami pełnym nocnych cieni przesuwających się wysoko na […]