Kategoria

Refleksje

Dobrze – koan

Prezes Borsuk zanim trafił do lasu i stał się buddystą był prezesem. Prezesem spółdzielni mieszkaniowej. Czas prezesowania, kierowania, zarządzania mijał mu głównie na rozwiązywaniu krzyżówek. Gdy już się nimi znudził rozliczne godziny dnia, dni a nawet tygodnie spędzał na zastanawianiu się dlaczego jest właśnie tak a nie inaczej, czyli generalnie nie najlepiej albo wręcz źle. […]

Pralka – koan

Borsuk, prezes Borsuk zanim trafił do lasu i stał się buddystą rozliczne godziny dnia, dni a nawet tygodnie spędzał na zastanawianiu się dlaczego jest właśnie tak a nie inaczej, czyli generalnie nie najlepiej albo wręcz źle. Pewnego dnia spytał współpracującego z nimi mecenasa Łasicę zwanego w niektórych kręgach Januszem Sączyjadem: – Dlaczego tyle ludzi robi […]

Budda – koan

– Ale o co właściwie chodzi z tym właściwym myśleniem, właściwie? – Lis usiadł obok borsuka na świeżo ściętym przez drwali pniu. – Widzisz, drwale zrąbali drzewo. W tym przypadku stary dąb. Taki dąb rośnie pewnie ze dwadzieścia pokoleń lisów. Z kości dębu zrobią sobie te swoje szafki i podłogi a resztę spalą w piecach. […]

Dharma – koan

– W takim razie powiedz mi borsuk, jak jesteś taki uduchowiony, powiedz co kurde będzie z naszym lasem, co z naszym życiem? – Lis oblizał kawałek ścierwa niewiadomego pochodzenia, którym posilał się na kolację.  – Prawo przyczyny i skutku – odpowiedział borsuk przeżuwając swój kawałek padliny. – Dharma. – Czyli co, właściwie? – Zaciekawił się […]

Sanga – koan

– Bo my wspólnotą jesteśmy, rodziną – stwierdził buddysta borsuk. – Rodziną? Ty i ja? – Zdziwił się lis. – Owszem, my wszyscy. Ty, ja, łasic Janek, nawet kruk i sowa. Wszyscy w lesie. – I zające też? – Lis zrobił zdziwioną minę. – Zające też – potwierdził borsuk. – Co ty opowiadasz, przecież my, […]

Karma – koan

– Ale ziąb. Zima, kurde, idzie na całego, człowieku. – Rzucił Janek łasic i zgrabnie zbiegł z drzewa. – Też mi nowina – odpowiedział lis. – Jak sama nazwa wskazuje ziąb, zimno, zima. I nie mów do mnie człowieku, to obrzydliwe. Jestem lisem. – Dlaczego od razu obrzydliwe? Tak się mówi po prostu: rozumiesz człowieku, […]

Myślność – koan

A zamieszała łyżeczką herbatę. Nie słodziła. Bez mleka. Zero fusów. – Skąd zatem to mieszanie? – Zastanowiła się. – Nawyk. – Pomyślała. – Jakże nawyk jeśli od lat nie słodzi, nie dodaje mleka, nie zaparza torebek? Nalewa gotowy napar z imbryka. Oczywiście poznała potęgę rutyny. Konkluzja wydawała się banalna. Nawyk często decyduje o podjętym działaniu. […]

Koszty – koan

Mar Ja Jo La poczuła się upokorzona i zrezygnowana. Obraziła się? Nie, raczej zachowanie organizatorów odebrała jako nietakt i afront. Jechała pociągiem dwie godziny na własny koszt rezygnując z weekendu żeby wygłosić 40 minutowy referat na konferencji poświęconej wegetarianizmowi. Oczywiście wszystko non profit dla dobra wspólnego. Od lat udziela się na portalu poświęconym zdrowej diecie. […]

Pieniądze – koan

– Pieniądze – pomyślała Mar Ja Jo La. – Cholerne pieniądze. Ciągle ich mało. Nawet jak coś wpadnie górką to za chwilę brakuje, jak nie paru złotych, to kilku tysięcy. I jeszcze te długi. Zawsze mam jakieś długi. – Westchnęła. Smartfon wyświetlił nową wiadomość. Jakiś portal społecznościowy zapraszał ją na szkolenie: „Jak zbudować sukces finansowy […]

Sekunda – koan

– Och, jesień, jesień w pełni. Niedługo drzewa będą już całkiem pozbawione liści – pomyślała Mar Ja Jo La zdejmując pożółkły liść z czapki. – Naukowcy, spece od fizyki kwantowej twierdzą, że czas nie istnieje. Jak to nie istnieje? – zaśmiała się w duchu. – Najlepszym dowodem jest jesień. Prawa natury. Pożółkłe liście. Chłód na […]

Botki – koan

Mar Ja Jo La – poprawiła czapkę. Czapka Karl Lagerfeld, zimowa, szara. Właściwie czapka jak czapka ale markowa. Kosztowała pewnie ze trzy stówki. Dostała ją od koleżanki z Wiednia. Bez wątpienia kupiła ją na wyprzedaży za kilka groszy albo do kogoś dostała i nie podobał się jej fason lub kolor czy coś. Zeszłoroczna kolekcja. Znała […]

Eko – koan

– Jesienią po szesnastej jest już noc – pomyślała Mar Ja Jo La. – Właściwie to dobrze, że jestem senna. Człowiek powinien iść spać z kurami i budzić się z pierwszym pianiem koguta. Naturalny rytm. Tymczasem przekleństwo żarówki i prądu sprawia, że współczesny człowiek siedzi do późna w nocy. Iluzja jasności, dzięki żarówce. Iluzja wydajności, […]