Mroki i światła
Janusz i kot *** – No, wiem, wiem, że pani Onufrowicz to szeptucha jest, znaczy czarownica. – Rzekł Janusz. – Nie obnosi się z tym a nawet w zasadzie prawie nikt o tym nie wie, ale dziś zrobiła coś dziwnego, kiedy poszedłem w gości, a jakże, na bliny z grzybami i sandaczem wędzonym. Pyszności. – […]